lynn chciała gdzieś wyjść. za dużo nauki było dookoła. miała ochotę na jakąś tajską knajpę, papierosy i piwo. siedziała z kolanami pod brodą i laptopem przed nosem. wszędzie walały się jakieś książki, ciuchy. na środku pokoju leżał Alfons, cudowny pies lynn,1,5-roczny haski. dziewczyna zaczęła szybko wyłączać jakieś tam portale na komputerze, zostawiła tylko lastfm, muzyka była najważniejsza w chwili obecnej. zeszła z łóżka wyprostowana, obciągnęła bluzkę o 3 rozmiary na nią za dużą po czym poszła w kierunku szafy. wcisnęła na siebie ciemne rurki, wrzuciła białą bluzkę na ramiączka i czerwoną flanelową koszulę. obwiesiła się tysiącami łańcuszków + różańcem, założyła ulubione pierścionki i czarne conversy. chwyciła jedną ręką torbę z ćwiekami leżącą przy drzwiach i wyszła z domu pozostawiając alfonsowi wolną rękę na lastfmie.